Jak tanio latać?

Wydaje mi się, że na przełomie ostatnich pięciu lat, coraz więcej osób zrezygnowało z biur podróży i zaczęło sobie organizować wakacje na własną rękę. Okazało się, że jest taniej niż z biurem, a i więcej ciekawych przygód po drodze. Jak latać tanio?

Po pierwsze - z tanimi lotami jest tak, że to Ty musisz się do nich dostosować, a nie one do Ciebie. Oznacza to tyle, że to Ty dopasowujesz się do terminu, kiedy akurat w systemie jest tani lot. Czasem linie lotnicze wrzucają promocje i wtedy nie ma się w ogóle nad czym zastanawiać.

Po drugie - bagaż. Po Europie latają głównie tanie linie lotnicze i z założenia oraz nazwy są one tanie. W tanich liniach nie mamy w cenie biletu ani bagażu rejestrowanego, ani jedzenia na pokładzie. Do wszystkiego można się przyzwyczaić, gdyż o wiele wygodniej (no i taniej) jest latać z bagażem podręcznym, jednak wiele osób (głównie kobiet) nadal uważa, że bagaż podręczny to dla nich za mało. Bagaż rejestrowany natomiast całkiem sporo podnosi cenę biletu. Dlatego ja latam zawsze tylko z podręcznym.

Po trzecie - szukać i obserwować strony, które się tym wyszukiwaniem "zawodowo" zajmują. To oni wrzucają na bieżąco informacje o tanich lotach i to dzięki nim możesz być jedną z pierwszych osób, która takiego newsa zauważy.

Latam z Modlina!

W internecie powstaje coraz więcej stron i fanpage'y o nazwie "latam z Poznania" czy "latam z Wrocławia". Jeśli natomiast chodzi o lotnisko w Modlinie... cóż, jakoś niespecjalnie spotkało się ze społeczną aprobatą. Ja natomiast bardzo polubiłam lotnisko w Modlinie, a oto kilka powodów, dla których warto latać z Modlina.

Po pierwsze, gdyby nie Modlin to Warszawa w ogóle nie miałaby Ryanaira. Do czasu otwarcia lotniska w Modlinie, z low costów na Okęciu można było spotkać tylko Wizzaira, a ceny i tak znacznie odbiegały od cen lotów z innych polskich miast. Od kiedy Modlin istnieje, Ryanair ma tu swoją bazę i otworzył mnóstwo połączeń - i to nie tylko emigracyjnych jak Londyn czy Liverpool, ale także kierunki wakacyjne, do których wcześniej dostęp bez przesiadki był nieosiągalny, czyli Fuerteventura, Teneryfa, Gran Canaria.

Po drugie, ludzie strasznie narzekają na odległość lotniska od miasta. Warto jednak w takim momencie zwrócić uwagę na inne stołeczne miasta Europy i ich lotniska dla low costów. Przykładowo we Frankfurcie lotnisko Hahn jest oddalone o 126 km od miasta, a w Norwegii lotnisko Sandefjord Torp jest oddalone o 120 km. Dojazd również nie kosztuje mało. W Modlinie jest to tylko 40 km a cena biletu na autobus zaczyna się już od 9 zł.

Jeśli jednak komuś bardzo nie pasuje dojazd i odległość, polecam wziąć swoje auto i nim dojechać na lotnisko. Wygodnie, szybko - czy taniej to nie wiem. Auto można zostawić przy lotnisku na parkingu, np. http://modlinparking.pl. Ceny są całkiem przystępne, można wykupić nawet abonament miesięczny jeśli ktoś często lata.

Niemcy

Jest to raczej mało popularny kierunek zwiedzania, a przynajmniej dla nas, Polaków. Ale musicie wiedzieć, że Niemcy, a w szczególności Berlin to bardzo chętnie odwiedzane miejsca.

Stolica Niemiec to jedna z najchętniej odwiedzanych stolic na całym świecie, w tym roku wyprzedził ją tylko Paryż i Londyn. I wcale nie zapowiada się, żeby miało się to zmienić. Tak się składa, że Niemcy to nie tylko muzea i historia, ale jest to również bardzo imprezowe miasto, pełne energii, gdzie chyba każdy z „imprezowiczów” chciałby się zabawić.

Jeśli nie Berlin to co? A co powiecie na parki rozrywki jak Europa-Park, czy Phantasialand? Kolejki górskie i tematyczne parki, cudowne miejsce na spędzenie wakacji z dzieciakami. Nie? To może jeszcze coś. Coś dla smakoszy złocistego napoju i zakochanych w górach. Oczywiście Bawaria. Czy trzeba długo wyjaśniać? Chyba nie.

Dużym plusem jest też odległość. Nie trzeba kilkunastu godzin lotem, czy nawet samochodem, żeby wybrać naprawdę atrakcyjne miejsce. Czasem wystarczy się przełamać, żeby dostrzec piękne rzeczy tam, gdzie do tej pory ich nie widzieliśmy…

POWITANIE

Statek, Morze, Niebo, Niebieski, PodróżyMój blog to przede wszystkim przewodnik po krajach, które zwiedziłam. Często jest tak, biura podróży mówią swoje, a rzeczywistość okazuje się trochę inna. Chcę Wam opowiedzieć, gdzie byłam, co zobaczyłam, co jest warte zobaczenia, a co niekoniecznie.

Często jest tak, że bardzo popularne miejsca, do których wysyłają nas biura podróży, nie spełniają naszych oczekiwań. Czasem są przereklamowane, albo po prostu nie odpowiadają nam. Z drugiej strony, są takie miejsca na świecie, gdzie naprawdę warto pojechać, ale z jakichś powodów nie są one popularne i trzeba samemu taką wycieczkę zorganizować. Co niekoniecznie wiąże się z jakimiś wielkimi wydatkami, a wręcz przeciwnie, może okazać się naprawdę niezwykłą podróżą za niewielkie pieniądze.

Mam nadzieję, że to, o czym będę pisać, będzie dla Was interesujące i z chęcią będziecie wracać na moją stronę.

Zapraszam!

Węgry i Balaton

Pomyślicie sobie Węgry, a co to za pomysł? A no taki, że bardzo dobry. Jeden z najlepszych. Już spieszę napisać dlaczego…

Co to ten Balaton? To jezioro na Węgrzech, które Węgrzy nazwali swoim morzem. Szmaragdowy kolor wody kojarzy się z egzotycznymi miejscami i jest niespotykany w Europie. Plaż może nie ma zbyt wiele, raczej po południowej i zachodniej stronie, ale jeśli wybieracie się z dziećmi, ja polecam stronę południową, gdzie głębokość wody wynosi 1-1,5 metra nawet na odległości kilkuset metrów w głąb jeziora.


Jeśli chodzi o pogodę, no cóż, nie ma porównania z naszym Bałtykiem. W sezonie temperaturysięgają to 30 stopni, a o ulewne deszcze raczej trudno. Taką pogodą cieszyć się można od czerwca, niekiedy nawet do października. A jeśli kochasz żeglować, jest to dla Ciebie idealne miejsce.



Najpopularniejsze miejscowości to Tihany oraz Siofok. Są to najatrakcyjniejsze pod względem turystycznym miejsca. I znajdzie tu coś dla siebie nie tylko amator wylegiwania się na plaży, ale też osoba, która w trakcie urlopu lubi zwiedzać

ciekawe miejsca. 40 kilometrów od Balaton znajduje się olbrzymi aquapark Granit Gyogyfurdo, który warto odwiedzić również z dziećmi.

Węgry są zdecydowanie do polecenia!

 

Wenecja

Dzisiaj chciałabym Wam napisać o miejscu, które według mnie jest bardzo mocno przereklamowane, chociaż niezwykle popularne na mapie europejskich wojaży.

Jest to miasto uważane za bardzo romantyczne, wybierane przez zakochanych jako obowiązkowy punkt na mapie do zwiedzenia. Tymczasem moje zdanie jest takie, że jest to ostatnie miejsce na ziemi, do którego pojechałabym ponownie.

Chodzi oczywiście o Wenecję. Skąd moje niechęć do tego miejsca? Jest kilka powodów. Po pierwsze stało się to miejsce typowo turystyczne, a sprzedawcy i usługodawcy zdzierają z turystów ile tylko się da. Lokalnych mieszkańców jest bardzo niewielu, właściciele restauracji narzucają gigantyczne marże i dopłacać trzeba praktycznie do wszystkiego.  A do tego wcale nie jest smacznie.

Przepłynięcie się gondolą, zamiast romantycznego rejsu, wygląda jak stanie w korkach w największych miastach w kraju. Ponieważ gondoli jest coraz więcej, każdy chce zarobić, a ceny są też jak z kosmosu.

Miasto jest ciasne, przeludnione, ale tylko z powodu turystów. Mi na pewno nie kojarzy się z romantycznym miejscem. Do tego zapach miasta jest raczej mało przyjemny. A wystarczy udać się niedaleko do miasta Romea i Julii, do Werony. I od razu nasza podróż może stać się romantyczna. 

O mnie

Krótko kilka słów o sobie napiszę, żebyście wiedzieli, z kim macie do czynienia.

{ Travelling woman ... }

Jestem rezydentką biura podróży. Dokładniej mówiąc jestem opiekunem grup, które biuro podróży wysyła na wycieczkę. W zasadzie mieszkam cały czas na walizkach, po kilka miesięcy spędzam w innym miejscu, rzadko wracam do domu.

Ale to mi nie przeszkadza. Bardzo szybko się aklimatyzuję do nowego miejsca, nie#skypefail - skype outage today - _MG_4011 mam problemów z poznawaniem nowych ludzi. Trochę mi brakuje rodzinnego domu, ale rodzice też już się przyzwyczaili do moich ciągłych wyjazdów. W końcu od czego mamy skypa ;)

Nie myślę też na razie o założeniu własnej rodziny, zresztą wiem, że to byłoby trudne w mojej sytuacji. Więc na razie ten temat jest mi bardzo odległy. Pewnie za jakiś czas będę miała dość bycia w jednej wielkiej podróży, będę chciała osiąść w jednym miejscu. W każdym razie to jeszcze nie ten czas.